BOJ – jak przebiega ten egzamin?

BOJ – jak przebiega ten egzamin?

Czego dowiesz się z tego wpisu?

Brązowa Odznaka Jeździecka (w skrócie BOJ) aż do 2022 roku była podstawową i pierwszą obowiązkową odznaką w PZJ. Od 2022 roku w przepisach pojawiła się obowiązkowa Odznaka „Jeżdżę Konno” o której możesz przeczytać w moim wpisie Jak przebiega odznaka „Jeżdżę Konno?”.

Z tego wpisu dowiesz się:

  • Bardzo ogólnie o tym czym są odznaki jeździeckie PZJ.
  • Jakie są poszczególne części egzaminu BOJ wraz z pomocnymi odnośnikami do strony PZJ.
  • Moje osobiste wrażenia po egzaminie BOJ do którego podeszłam w lipcu 2024.

Czym są odznaki jeździeckie PZJ?

System odznak jeździeckich PZJ funkcjonuje od 1.01.2004 roku – aż do 2021 roku były jedynie trzystopniowe (Brązowa, Srebrna i Złota Odznaka Jeździecka). W 2022 roku doszła obowiązkowa „Jeżdżę Konno”. Wzbudziła ona nieco kontrowersji, ale o tym przeczytasz w wpisie, który podlinkowałam wyżej.

Jeśli nie posiadasz żadnej odznaki PZJ to zaczniesz od „Jeżdżę Konno”, by następnie podejść do Brązu. Jeśli będziesz potrzebować i chcieć to kolejno podchodzisz do Srebrnej Odznaki Jeździeckiej (SOJ). Mało kto w praktyce zdaje Złotą Odznakę Jeździecką (ZOJ), gdyż na pewnym etapie jest ona raczej zbędna. Dużo praktyczniej jest iść w licencje (wstępna, II itd.) i/lub klasy sportowe.

System odznak, licencji i klas sportowych ma m.in. zapewnić, że jeźdźcy bez odpowiednich umiejętności nie porwą się na wykraczające poza ich zasięg klasy konkursów. W ten sposób przepisy nie dopuszczają osób dopiero zaczynających przygodę z jeździectwem do np. porwania się na konkurs w skokach przez przeszkody w klasie N. Tam wysokość przeszkód wynosi 120 cm i nawet jeśli dysponuje się bardzo dobrym i doświadczonym koniem, to lepiej nie realizować takich fantazji.

Szczegółowe przepisy dotyczące odznak jeździeckich znajdziesz na tej stronie PZJ. Warto zapoznać się za aktualnymi przepisami dotyczącymi konkretnej odznaki, a są zawarte w pliku na stronie PZJ „Regulamin Odznak”.

Jak wygląda egzamin BOJ?

BOJ składa się z 3 części, które następują w określonej kolejności. Najpierw przejazd programu ujeżdżeniowego, następnie parkuru i na samym końcu egzamin teoretyczny.

Ujeżdżenie

Głównym celem programu ujeżdżeniowego na BOJ (wg programu w 2024 r.) jest pokazanie przez jeźdźca:

  • podstawowych figur na małym czworoboku (pierwszy ślad, koło BEB, koło AXA, przekątna MXK, linia środkowa),
  • podstawowych przejść (stęp-kłus, kłus-galop, galop-kłus, kłus-stęp oraz zatrzymanie z kłusa w E),
  • zmian dosiadu w kłusie w różnych miejscach (ćwiczebny na połówkach koła, w AE oraz od C do zatrzymania w E, półsiad w AXA, a anglezowany przez pozostałą część przejazdu w kłusie).

Arkusz oceny ujeżdżenia na BOJ różni się znacznie od tego co spotkamy na zawodach. Podczas odznaki ocenia się jeźdźca w 3 kategoriach w skali 0 – 10 (co 0,5 pkt). Są to:

  • (A) Postawa i dosiad jeźdźca (równowaga) – tutaj ocenia się zbiorczo całość, biorąc pod uwagę to co jeździec zaprezentuje w każdym chodzie (Czy niezależnie od chodu utrzymuje prawidłowy dosiad?) oraz rodzaju dosiadu (Czy półsiad jest prawidłowy? Czy dosiad ćwiczebny jest podążający, luźny i np. bez podciągania kolan? Czy ogólny dosiad jest w równowadze?).
  • (B) Skuteczność pomocy – dotyczy tego jak jeździec komunikuje się z koniem (Czy pomoce są rozumiane przez konia i chętnie wykonywane? Czy jeździec używa pomocy z wyczuciem?).
  • (C) Precyzja (rysunek) – dotyczy to głównie rysunku figur na czworoboku oraz wyczucia czasu jeśli chodzi o np. przejścia lub zatrzymanie precyzyjnie w E lub w X.

Zaliczenie części ujeżdżeniowej dopuszcza jeźdźca do kolejnej części, tj. skokowej. By pozytywnie przejść pierwszą część egzaminu należy mieć średnią z powyższych trzech ocen nie niższą niż 5,5, a żadna z ocen nie może być niższa niż 5,0.
Aktualny (na 2024 r.) program przejazdu na BOJ znajdziesz w pliku PZJ „Przejazd Ujeżdżenie Odznaka Brązowa”.

Skoki przez przeszkody

W ramach drugiej części egzaminu BOJ do pokonania jest kilka niskich przeszkód ustawionych w dość prostych liniach. Nie spotkamy tutaj np. szeregu (to dopiero na SOJ). Wysokość przeszkód to 70 – 75 cm (dla kuców poniżej 130 cm przeszkody mają max 50 cm, a dla nieco wyższych 60 cm).

W ramach części skokowej należy pokonać 6 przeszkód – będą to stacjonaty oraz oksery. Od 2024 r. pierwsza przeszkoda to może być albo skok krzyżaka z kłusa albo od razu stacjonata z galopu. To już zależy od organizatora odznaki i sędziego, który odpowiada za prowadzenie egzaminu.

Ważne by przejazd zacząć i zakończyć stępem, z wyraźnym przejściem do kłusa (zwłaszcza na koniec – unikajmy robienia od razu przejścia do stępa, bo to błąd na BOJ!).

W praktyce jedziemy krótki parkur i pilnujemy tego, by każdy zakręt i kolejny skok był z dobrej nogi. W razie złej nogi najlepiej jest zmienić przez kłus (biorąc pod uwagę poziom jeździectwa na BOJ nikt nie wymaga lotnych).

Pozytywny wynik części skokowej zależy od ilości uzyskanych punktów karnych – suma nie może być większa niż 5,5. Punkty karne możemy złapać za np. galop i skok ze złej nogi (bez zrobienia zmiany), za błędy dosiadu w skoku, zrzutki (0,5 pkt karnego) itd. Innymi słowy, jedziemy parkur na styl, a nie na czas. Bezbłędny przejazd skokowy ma ocenę 0 pkt.

Przykładowe parkury na odznaki znajdziesz w pliku PZJ „Tory Przeszkód”.

Egzamin teoretyczny

Pozytywne zaliczenie obu praktycznych części egzaminu daje nam możliwość podejścia do testu z teorii. Jeśli mamy zdaną odznakę „Jeżdżę Konno” to nie obowiązuje część tzw. „stajenna”. Wszystkie pytania znajdziesz w pliku PZJ „Pytania Odznaka Brązowa”.

Sędzia prowadzący egzamin zada losowo 3 do 5 pytań z puli. Warto odpowiadać swoimi słowami, a nie wyuczoną formułką. W ten sposób dużo łatwiej jest się nie pogubić w bardziej „zagmatwanych” odpowiedziach.

Po pozytywnym zakończeniu teorii otrzymuje się certyfikat oraz brązową odznakę.

Mój egzamin BOJ – czyli z perspektywy byłam, doświadczyłam i przeżyłam 😉

Osobiście podeszłam do egzaminu w lipcu 2024r. w KJ Jeziorki Osieczna. Całość wyjazdu wspominam bardzo miło, a atmosfera była luźna. Inna sprawa, że też jestem osobą dobrze radzącą sobie ze stresem i ogólnie „ogarniętą wyjazdowo”. Tutaj dodatkowo pomogły wyjazdy na zawody skokowe w dwa ostatnie weekendy czerwca.

Ze swojej strony przed egzaminem skupiłam się głównie na skokach, ponieważ nie jest to moja mocna strona. Skakałam niewiele kilka lat temu, a tak to mi bliżej do „pingwina”. Na pewno podążenie za radą trenerki z wyjazdami na zawody skokowe było bardzo dobrym pomysłem. Co innego przejechać małe parkury w domu, a co innego na wyjeździe z uczciwą rozprężalnią (która też rządzi się swoimi prawami i warto mieć oczy dookoła głowy).

Przebieg mojego egzaminu BOJ

Część ujeżdżeniowa to 3 oceny 6,5 z uwagami dotyczącymi trzypunktowego dosiadu oraz za szeroko ustawionych rąk. Biorąc pod uwagę, że jechałam na Lakocie (i była to moja 3 jazda na niej od dłuuuugiego czasu, a w sumie może 5 w życiu), która miała wesołe podejście do wykonania programu (np. radośnie bryknęła mi przy M) to jestem zadowolona.

Część skokową jechałam na Old Navym (na nim też intensywnie podszkalałam się w skokach i byłam na wyjazdach w Wielkiej Lipie i Strzegomiu). Folblut (który w swojej karierze wyścigowej skakał płoty i steeple) podszedł do skoków na BOJ z entuzjazmem i raczył mnie dalekimi odskokami, co prawdopodobnie zostało odczytane jako błąd. Natrzaskaliśmy te 5,5 pkt karnego, ale ufff… grunt, że za mną. Choć dużo lepsze jakościowo miałam przejazdy w Strzegomiu – i mam tego pełną świadomość, ale z drugiej strony jak na „jeźdźca-nielota” to nie będę marudzić.

Na część teoretyczną zazwyczaj trzeba czekać. Muszą zakończyć się wszystkie przejazdy ujeżdżeniowe i skokowe, a ja byłam jedną z pierwszych osób. Jeśli chodzi o pytania to dostałam 3:

  • Co to jest drugi ślad?
  • Wymień rodzaje galopu.
  • Po co są kaloszki?

I teraz tak – trzeba mieć naprawdę ogromnego stresa żeby się zaciąć na większości pytań z listy. Lub pecha i trafić – przy stresie – na te bardziej pokrętne pytania. Moje nie-ulubione to opisać sygnały ręką do skrętu w lewo i prawo podczas jazdy w zastępie (to się szybciej pokaże, ale żeby opisać ładnie w warunkach stresowych to podziękuję).

Jakie są moje dalsze plany?

Jako jeździec z ponad 20 letnim stażem w zasadzie nigdy nie potrzebowałam specjalnie odznak PZJ. Sytuacja uległa zmianie, kiedy zapragnęłam szkolić się w kierunku sędziowskim. Odznaka BOJ/SOJ bywa jednym z niezbędnych kryteriów dopuszczających do zrobienia uprawnień np. sędziego ujeżdżenia (skoków lub WKKW, ale mnie obecnie zależy na ujeżdżeniu), sędziego Working Equitation czy sędziego TREC.

Jest to o tyle ciekawe, że Working Equitation (organizacja WEP) oraz TREC (organizacja PTTK) nie podlegają pod PZJ. Korzystają jednak z odznak jako „wskaźnika”, że dana osoba ma podstawowe pojęcie, wiedzę i praktyczne umiejętności. Oczywiście w WE można zrobić pozwolenie np. wykręcając super wyniki na czworoboku na zawodach, ale powiedzmy sobie wprost – dla mnie dużo łatwiej było iść drogą BOJa.

Jednocześnie osoby mające np. wyniki w zawodach westernowych (nieważne czy Liga, czy quarterowe, czy PCR) mogą mieć nieco pod górkę. Muszą – dokładnie tak jak ja – robić odznaki PZJ od początku. Choć możliwe, że tutaj warto indywidualnie zapytać konkretnych organizacji o to czego wymagają na określone uprawnienia.

Podsumowując, moje plany obecnie są mniej jeździeckie, a bardziej skupiają się na praktykach sędziowskich w nadchodzących tygodniach oraz egzaminie. BOJ odhaczyłam, a za rok postaram się podejść do SOJ. Jeśli chodzi o starty – może dla niewypadnięcia z rutyny jeszcze jakieś skoki lub ujeżdżenie pojadę.

Teraz nadszedł czas, by spokojnie skupić się na tym co było motywacją do odznak, czyli marzenie o sędziowaniu ujeżdżenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *