Gerd Heuschmann – Czy warto być na jego szkoleniu?

Gerd Heuschmann – Czy warto być na jego szkoleniu?

Kim jest dr Gerd Heuschmann?

Dr Gerd Heuschmann należy do grona osób, o których mogę pokusić się o następujące stwierdzenia:

  • Jest jednym z ważniejszych głosów w walce o pozytywne zmiany w jeździectwie – od podstaw treningowych aż po wysoki sport.
  • Jego książki należą do często cytowanej literatury jeździeckiej na różnych szkoleniach czy przez wielu autorów internetowych czy influencerów.
  • Dla wielu osób stanowi autorytet i skłania do pracy z końmi w zgodzie z ich możliwościami, biomechaniką oraz w oparciu o wiedzę „od pokoleń”.

Biorąc pod uwagę jego życiorys, szczególnie doświadczenie oraz wykształcenie, podsumowałabym tak: 3w1. Jest doktorem weterynarii, wieloletnim jeźdźcem (wychowywał się wśród koni) i trenerem. Należy też pamiętać, że:

  • Jest autorem kilku książek jeździeckich o znaczącym wpływie na środowisko jeździeckie i mindset wielu osób.
  • Prowadzi szkolenia i kliniki treningowe na całym świecie od wielu lat. To sprawia, że ma duży i wieloletni „przegląd” różnych par jeździeckich z różnych „szkół”.
  • Propaguje wiedzę i edukuje w zakresie biomechaniki ruchu koni oraz ich fizjologii.
    • Jego wykłady są pod tym względem dużą kopalnią wiedzy, choć warto mieć podstawy anatomiczne i fizjologiczne już przyswojone.
  • Specjalizuje się w tzw. „kulawiźnie od ręki”, zaburzeniach rytmu w ruchu oraz problemach ze sztywnością (zarówno u konia, jak i u jeźdźca*)

*Choć dr Gerdowi nie brakuje wiedzy, wprawnego oka i doświadczenia, to miej na uwadze iż nie jest on ludzkim fizjoterapeutą. Bardzo wiele problemów powodujących sztywność u jeźdźca wymaga oka specjalisty w tym zakresie, budowania samoświadomości i pracy nad własnym ciałem. Niekiedy wymagana jest diagnostyka, bo np. jedna noga jest minimalnie krótsza od drugiej co wpływa na krzywiznę dosiadu, kompensacji góry ciała, w efekcie krzywienie się i nierównomierne działanie wodzami… A to już łatwo może prowadzić do samonapędzającego się koła „napięty jeździec spina konia, a spięty koń spina jeźdźca„.

Książki jego autorstwa

  • Gdyby konie mogły krzyczeć… Co jeździec powinien wiedzieć, aby jego koń cieszył się dobrym zdrowiem„, wyd. Akademia Jeździecka
  • Nos do przodu! Od was zależy szczęście koni„, wyd. Akademia Jeździecka
  • W poszukiwaniu równowagi„, wyd. Świadome Jeździectwo
  • Anatomia i biomechanika ustawienia i zgięcia„, wyd. Świadome Jeździectwo

Od siebie dodam, że w trakcie wykładu i szkolenia odwoływał się do nastepujących autorów i pozycji:

  • Gustav Steinbrecht* był bardzo często cytowany, np.
    • Jedź konia do przodu i prostuj go.
    • Możecie zginać konia tylko na tyle, na ile pozwoli kręgosłup.
  • H. Dv. 12 German Cavalry Manual
  • A. Podhajsky, F. Bürkner czy N. Oliveira

*Te dwa cytaty umieszczam tutaj, bo uważam, że są kluczowe i warto o nich pamiętać w trakcie treningów.

Główne założenia jakie przekazuje w kontekście treningu koni

Gerd Heuschmann z całą pewnością należy do propagatorów jazdy z założeniami szkoły niemieckiej*. Nie jest to żadne zaskoczenie, biorąc pod uwagę jego pochodzenie i doświadczenie. Idąc za tym, trzy główne wnioski jakie można wyciągnąć z jego wykładu to:

  • Oddaj koniowi szyję„. Zwłaszcza w początkowych etapach treningu wierzchowego, należy m.in. nie ustawiać ręką pozycji szyi i głowy, a iść za tym co pokazuje zwierze. Gerd namawia tutaj jeźdźców by zaufali koniom (o ile nie zagraża to bezpieczeństwu!), dali im swobodę w szukaniu wygodnej pozycji i odnajdywaniu balansu z jeźdźcem na grzbiecie.
  • Zginanie konia zbyt szybko, to droga do szybkiej wizyty ortopedy„. Gerd wskazuje, że w pierwszym roku szkolenia konia szuka on równowagi, balansuje i stara się uczciwie rozluźnić. Nadmierne próby zginania na boki i zbyt szybkie wprowadzanie np. ustępowań lub chodów bocznych, może mieć negatywne skutki zdrowotne.
  • Daj koniowi galopować.” Jest to pewne uproszczenie, jednak wg Gerda obecnie wielu jeźdźców za mało galopuje po prostych i w terenie. Dobry galop na dłuższym odcinku, z kontrolowanym dodaniem, może znacznie pomóc koniowi w zbudowaniu m.in. mięśni oraz w wyprostowaniu.

Wniosków jest dużo więcej, jednak tutaj już się zatrzymam. Po pierwsze: wpis byłby za długi. Po drugie: zachęcam Cię tutaj do osobistego udziału w wykładzie i szkoleniu z Gerdem.

*W dużym skrócie, można powiedzieć, że obecnie jeździectwo klasyczne-sportowe dzieli się na dwa główne podejścia: szkoła niemiecka lub szkoła francuska. W skrócie, podejście do koni (w kontekście pozycji szyi i głowy, co rzutuje na resztę pracy) można określić jako: Francuzi podnoszą, Niemcy opuszczają. Pomijam tutaj inne style jazdy jak np. western czy specyfikę jazdy iberyjskiej. Sam Gerd mówił, że „równowaga” zależy od kultury jeździeckiej – inaczej pracuje się z innymi typami końmi, które specjalizują się w określonym rodzaju zadań lub są do nich trenowane.

Moje wrażenia po szkoleniu we Wrocławiu

[2024] Mój osobisty bohomaz (jeden z kilku) z notatek, których miałam łącznie kilkanaście stron. Jeśli lubisz notować i dodatkowo rysować – dasz radę podczas wykładu, choć nastaw się na mocno nieidealne dzieła 😉

Gerd Heuschmann swoim wykładem i częścią praktyczną zrobił na mnie takie wrażenie, że miałam jeden główny wniosek jadąc do domu. Stawiam na biurku skarbonkę i zbieram na udział w szkoleniu z nim z koniem. I tutaj nie ważne dla mnie czy będzie to za rok, dwa czy pięć.

Organizacyjnie szkolenie było bez zarzutów. Dobre miejsce (główna hala na Partynicach). Duże wrażenie zrobiły na mnie tłumaczki symultaniczne – tj. Gerd mówił po angielsku, a w słuchawce tłumaczka na bierząco robiła przekład. Osobiście niekiedy wolałam słuchać tłumaczenia, kiedy wchodziła szczegółowa anatomia, jednak równie często słuchałam bezpośrednio Gerda. Było kilka przerwa „kawowych” oraz jedna dłuższa obiadowa – pod trybuną jest bar serwujący całkiem smaczne jedzenie (dla partynickich stałych bywalców jest on dobrze znany 😉 ).

Jeśli tak jak ja, lubisz robić notatki podczas wykładów, to spokojnie – było na tyle dużo czasu, żeby notować. Wprawna ręka – o ile lubisz – zrobi też szybko szkice, które znacznie ułatwiają zatrzymanie pewnych koncepcji o których Gerd mówił.

  • Czy polecam udział w szkoleniu jako słuchacz? Tak, stanowczo tak!
  • Czy początkujący jeździec zrozumie o czym jest mowa? Tak. Warto dla ułatwienia wcześniej przeczytać np. Nos do przodu lub Gdyby konie mogły krzyczeć.
  • Czy zaawansowani jeźdźcy znajdą coś nowego dla siebie? Tak, o ile mają otwartą głowę i chcą 🙂 W trakcie wykładu i po sesjach praktycznych z parami słuchacze zadawali pytania, które pokazywały duży przekrój tego „kto czego szuka” od Gerda.

BTW. Było małe stoisko z fajnymi książkami jeździeckimi, w tym autorstwa Gerda. Tak, kupiłam „Nos do przodu” (dla córki, jeśli za x lat mam jej coś o koniach czytać to zaczniemy od solidnej literatury!) i „wystałam” swoje za dedykacjami. Trochę się chwalę (dedykacjami!), a trochę uprzedzam, bo jeśli lubisz kupować książki (i bywa, że ciężko o umiar) to lojalnie ostrzegam! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *