MLM: Skąd masz chomika? – Hodowla
Ostatni wpis w cyklu „Skąd masz chomika?”. Na stronie „Z Archiwum MLM” znajdziecie wszystkie odświeżone wpisy, co pozwoli na szybsze znalezienie interesującego Was wpisu.
Hodowle chomików – serio?
Na świecie istnieje wiele klubów/związków hodowców zwierząt różnych gatunków. Najpopularniejsze w naszej świadomości są hodowle psów i kotów lub hodowle użytkowe (drobiu, bydła itd.).
Osobną działką hodowli, jako gałęzi związanej z rolnictwem oraz hobby, jest hodowla zwierząt towarzyszących. I tutaj różnorodność gatunków jest ogromna, od różnych gadów przez ptaki do ssaków.
Każdy dobry klub/związek ma swój statut, kodeks etyczny oraz wymagania względem członków. Opierają się one też na konkretnych wytycznych – tzw. standardach – dotyczących budowy (proporcji, kątowań np. kończyn miedniczych) i umaszczeń zwierząt. Wytyczne w standardach mogą opierać się na różnych założeniach, które z czasem mogą ulegać zmianie – jest to związane z postępem hodowlanym (nie będę w tym wpisie wyjaśniać, szykuje się osobny materiał z takich genetyczno-zootechnicznych obszarów), który uzyskujemy za pomocą selekcji hodowlanej.
Hodowca dołączając do związku zobowiązuje się przestrzegać jego zasad, szanować wymagania, propagować je dalej (więc pełni funkcję edukacyjną w pewnym zakresie) oraz traktować zwierzęta zgodnie z etyką. Zazwyczaj łamanie zasad karze się wydaleniem z klubu.
Druga strona medalu
Niestety, świat nie jest idealny i zawsze jest „druga strona”. Istnieją związki, które istnieją tylko po to, by zrzeszać „hodowców”.
Takie kluby mają zazwyczaj niższe standardy dotyczące swoich członków (np. nie wymagają wiedzy w żaden sposób) oraz nie dbają o realny postęp hodowlany. Efektem działania takich „hodowców” jest produkcja nowych zwierząt (być może nieco lepiej wyglądających niż w sklepie), ale bez pracy nad realnym „udoskonalaniem” gatunku (np. monitorowanie linii-rodziny zwierząt pod kątem zdrowia w określonych odmianach kolorystycznych).
Jak poznać takiego „hodowcę” lub „związek”? Tutaj bardzo dużo zależy od własnego poziomu świadomości i znajomości tematu. To co powinno zawsze nas skłonić do ostrożności to fakt, że dana osoba rozmnaża „po nic”. Hodowla powinna mieć cel – zachowanie gatunku, praca nad zdrowiem, praca z rzadszą mutacją, poprawa typu/użytkowości itd. Hodowla bez celu to zwykłe rozmnażanie „pod nazwą przydomka” (lub „pod numerkiem” w związku).
Hodowców i „hodowców” należy pytać, bo to jakość odpowiedzi daje Wam możliwość porównania i oceny tego co robią. Jest to narzędzie umożliwiające sprawdzanie rzetelności hodowcy, tego czy jego działania są przemyślane i do czegoś dążą. Przykładowe konstruktywne pytania:
- Jaki jest cel tego krycia?
- Na jakiej podstawie z miotu X został wybrany ten osobnik na samicę hodowlaną, a nie inny?
Jakie są niewłaściwe pytania do hodowców by ocenić ich pracę? Takim sztandarowym jest podejście „na materialistę” – „Ile kosztuje chomik?”. Prawdę mówiąc, jeśli ktoś zaczyna rozmowę z hodowcą od pytania o cenę to cóż… miałabym watpliwości. I nieraz je miałam kiedy prowadziłam Little Monsters Hamstery.
Hodowcy niezrzeszeni
Hodowla zwierząt drobnych i egzotycznych w wielu krajach nie jest w żaden sposób ujęta prawnie. Z tego względu nie możemy od hodowców wymagać bezwzględnej rejestracji w związku. Nie jest to niestety też dobre.
Hodowla zwierząt to praca zespołowa wbrew pozorom – pojedynczy hodowca nic nie zdziała. W tym hobby liczy się sieć kontaktów, możliwość wymiany osobnikami by wzbogacać pulę genetyczną i zwyczajnie móc efektywniej pracować nad postępem hodowlanym. Jest to tez możliwość stałego rozwoju – hodowcy wymieniają się wiedzą i doświadczeniami miedzy sobą. Dodatkowo, związki organizują wystawy, które są ważne z punktu widzenia pracy hodowcy – ćwiczymy „oko”, mamy możliwość porównania naszych osobników z innymi i na tej podstawie lepiej zaplanować dobór par w przyszłości (bo np. poprawki wymaga linia grzbietu, więc u hodowcy X i Y na wystawie widziałam idealne osobniki pod kątem tej cechy, a bardzo poprawne w pozostałych aspektach budowy).
Pojedynczy hodowca / samodzielny hodowca / niezrzeszony hodowca to trochę oksymoron 🙂
Dlaczego warto wybrać hodowle?
Każdy dobry hodowca stara się włożyć jak najwięcej czasu i serca w tą pasję. W przypadku zwierząt, a zwłaszcza drobnych jak np. chomiki nie da się „z tego wyżyć”. Wręcz często jest się narażonym na nieco prześmiewcze uśmieszki dalszych znajomych, czy obcych osób z Internetu 😉
Przez to, jakiego wkładu – emocjonalnego, czasowego i finansowego – wymaga prowadzenie hodowli warto wspierać te osoby w tym co robią.
Z innych powodów dla których np. chomik z hodowli to może być najlepszy wybór:
- dobry stan zdrowia osobnika – nie bierzemy „kota w worku”, bo żaden szanujący się hodowca nie wyda nam zwierzęcia co do którego stanu zdrowia ma choć minimalne podejrzenia,
- łatwość oswajania i socjalizacji – tutaj większość pracy już została wykonana, bo hodowcy dbają o odpowiedni i dobry kontakt zwierząt z człowiekiem; stopniowe budowanie zaufania i pokazywanie, że człowiek jest „codziennym elementem ich życia”,
- wsparcie merytoryczne – nie tylko w chwili kupna zwierzęcia, ale również po; bardzo często hodowcy starają się odpowiadać na pytania i wspierać właścicieli wiedzą (choć wszystko zależy od czasu).
A ile kosztuje chomik z hodowli?
Wyżej wspomniałam, że jak ktoś zaczyna od tego pytania rozmowę to nie jest najlepiej. Z drugiej strony takie pytanie później i tak padnie, nie należy się go bać.
Hodowcy i hodowle są różne, bo:
- hodowcy różnią się poziomem:
- wiedzy,
- doświadczenia ,
- stopniem inwestycji czasowo-finansowej w rozwój hodowli z przykładowych obszarów:
- genetyczno-zootechnicznych,
- prowadzenia social media i „obsługi” opiekunów,
- fotografii (chociaż w podstawowym aspekcie),
- wymaganiami pod kątem warunków życia zwierząt u opiekunów.
- hodowle różnią się:
- pulą genetyczną (popularne mutacje vs rzadkie i trudniejsze mutacje),
- warunkami jakie mają dla zwierząt (zakładam, że hodowcy należą do dobrych związków, ale mimo to warunki nie są nigdy 1:1),
- nakładem finansowym na prowadzenie całości.
Powiem wprost… Cena zwierzęcia zależy od hodowcy i zwierzęcia. Hodowla hobbystyczna, gdzie ma się kilka miotów w roku w żaden sposób nie jest działalnością zarobkową. Nazwałabym to wprost – droga pasja. W dodatku bardzo pochłaniająca nie tylko pieniądze, ale też emocje oraz dużo czasu. Hodowla to trudna sprawa, bo np. zdarzają się choroby czy zgony, gdzie nic nie poradzimy. Jest to też wymagające pod kątem podejścia społeczeństwa – wiele osób ma roszczeniowe oczekiwania do hodowcy, panuje przeświadczenie „nasz klient, nasz pan” co nie do końca jest właściwe w tym kontekście. Hodowca ma też znacznie utrudnione np. życie prywatne ze względu na np. organizacje urlopu czy „głupie L4” tutaj nie istnieje 😉
Kiedy zdecydować się na chomika z hodowli?
Jeśli szukacie zwierzęcia, które w chwili przybycia do Was jest na pewno:
- zdrowe (i na pewno nie jest w ciąży – w przypadku samic),
- dobrze zsocjalizowane,
- ma łagodny temperament,
- ma dokładnie znany wiek,
- miało możliwość właściwego rozwoju od poczęcia (dobre żywienie samicy) i narodzin, przez okres dorastania (zabawy z rodzeństwem, nauka zachowań odpowiednich dla gatunku).
Jeśli większość tych punktów to Wasze „tak, takiego szukam” i jednocześnie nie jesteście przekonani do żadnej formy adopcji to naprawdę warto zwrócić się do hodowców.